JOANNE HARRIS

Gotycki romans autorki słynnej "Czekolady". Nigdy nie jest łatwo pogodzić się z faktem, że ktoś, kogo się kiedyś kochało bez pamięci, znalazł dziewczynę swoich marzeń. Alice przekonuje się o tym, gdy Joe przedstawia jej swoją nową sympatię, Ginny. Zazdrosna, czuje odrazę do eterycznej piękności otoczonej grupą podejrzanych znajomych. Wkrótce...

Genialna i pasjonująca lektura. Książka, która przeraża jeszcze długo po przeczytaniu... B.B. to czterdziestodwuletni mężczyzna, który wciąż mieszka z matką i snuje o niej okrutne fantazje. Wyobraża ją sobie jako ofiarę morderstwa, a swoje wizje publikuje na portalu internetowym. Za pośrednictwem Sieci B.B. kontaktuje się z internautami...

It isn't often you receive a letter from the dead. When Vianne Rocher receives a letter from beyond the grave, she has no choice but to follow the wind that blows her back to Lansquenet, the village in south-west France where, eight years ago, she opened up a chocolate shop. But Vianne is completely unprepared for what she finds there. Women veiled...

Seven o'clock on a Monday morning, five hundred years after the End of the World, and goblins had been at the cellar again. Maddy Smith has always been an outsider. In a world ruled by the harsh and puritanical Order, she is shunned for the strange birthmark on her left hand. For this is no ordinary birthmark - it is a runemark, a sign of the old...

Jay Mackintosh is trapped by memory in the old familiar landscape of his childhood, more enticing than the present, and to which he longs to return. A bottle of home-brewed wine left to him by a long-vanished friend seems to provide both the key to an old mystery and a doorway into another world. As the unusual properties of the strange brew takes...

Drugi po "Runach" tom cyklu cudownie barwnych opowieści o nordyckich bogach. Dwie dziewczyny, mieszkające o sześćset mil od siebie, noszą identyczne znamię: runę, symbolizującą Dawne Dni, gdy światem władali bogowie z podniebnej cytadeli, Asgardu. Teraz Asgard leży w gruzach, a jego mieszkańcy już dawno utracili moc. Przynajmniej tak się wydaje...