Szary chłopiec w wieku Chrystusa - Urbanek Henryk

Szary chłopiec w wieku Chrystusa

4.00 Oceń książkę!

Autor: Urbanek Henryk

Wydawnictwo: Sowello
ISBN: 9788364193552
EAN: 9788364193552
Format: 170 x 115 x 6
Oprawa: Miękka
Stron: 96
Data wydania: 2016
Gdzie kupić tanią książkę?
książka
16.47
Książka w Twoim domu w ciągu 48h
Szary człowiek" - cóż naprawdę znaczy ten, tak często, nieraz bezmyślnie, wypowiadany, idiom? Kim jest - "szary człowiek"? Jednym z nas? Każdym? Niemalże moralitetowym everymanem? Poeta dopełnia go i odmienia - to "szary chłopiec"… Ale czy chłopiec może być "szary"? Młodość to przecież właśnie zaprzeczenie wszelkiej "szarości", jakkolwiek by ją definiować, w jakiejkolwiek przestrzeni duchowej i historycznej by ją umieszczać. Młodość to - wtedy, gdy trwa, nie widzimy tego tak ostro - właśnie eksplozja kolorów (życia? świata? istnienia?): wyrazistych, soczystych, gwałtownych, mocnych. I - dodajmy za poetą - trzeci idiom, jakby Doskonałe-wypełnienie: wiek Chrystusowy. Taką postacią jest bohater tej książki: szary chłopiec w wieku Chrystusa.
Ten chłopiec, mówi tu do nas jednocześnie ze wszystkich czasów swojego życia: z młodości, z czasu Chrystusowego, z czasu dojrzałości, która przekroczyła już smugę cienia, która "już wie". Nie tyle mówi, co - bądźmy precyzyjni - rozmawia, a najczęściej: zadaje pytania. Rozmawia - jak to everymanowi przystoi: w imieniu każdego z nas - z Bogiem, z innymi ludźmi (także: poetami, mędrcami), z czasem, z losem, z przypadkiem, ze śmiercią, z miłością, rozpaczą i zachwytem, cierpieniem, z historią (także z tą konkretną: polską historią ostatnich dziesięcioleci…). Wiersze te są takimi właśnie pytaniami - pytaniami o sens tego wszystkiego, co się nam w tej przedziwnej przygodzie tu przytrafia. To są pytania fundamentalne, podstawowe i czasami śmiertelnie poważne, bo chodzi przecież o życie i śmierć: ich sens lub bezsens, absurd. Odpowiedzieć na te pytania - to sprawa życia i śmierci. Tyle że - i to już dojrzały bohater tej poezji wie doskonale - nie da się odpowiedzieć na te pytania. Można je postawić - "do tego służy" poezja. I choć sens wymyka się wierszom, wymyka się modlitwom, wymyka się naszym krzykom i szeptom, ważne jest, by pytać, choćby próbować rozproszyć Wielką Ciemność. Wiersze tu zebrane są poetyckim zapisem pojedynczego konkretnego losu, doświadczenia i świadomości, biografii,
której przyszło potoczyć się właśnie tu i właśnie teraz. Ważne - i poetycko najciekawsze - wydaje się to, że poecie udało się połączyć to, co jednostkowe z perspektywą
uniwersalną, i to, co historyczne z widzeniem natury metafizycznej (to zresztą najbardziej charakterystyczne dla tej poezji). Język tej poezji - artystycznie bardzo zróżnicowany:
od wierszy-modlitw po "scenariuszowy" zapis dnia sekunda po sekundzie - jest oszczędny, mocny, czysty, pozbawiony patosu i sentymentalizmu; to jakby jedyny poetycki język,
który może udźwignąć ciężar stawianych pytań, jedyny, jakim można je odważnie, po męsku wypowiedzieć. To zbyt poważna sprawa, by można o niej mówić bawiąc się czarodziejstwem słów… Poeta, autor tych wierszy, dochodzi - swoją własną drogą, na własne poetyckie ryzyko - do takiego miejsca, w którym stać już dojrzałego człowieka i artystę na to, by bez złudzeń, pomocnych iluzji, asekuranckiej ironii, po prostu powiedzieć - toutes proportions gardees -

Polały się łzy me czyste, rzęsiste
Na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
Na moją młodość górną i durną,
Na mój wiek męski, wiek klęski;
Polały się łzy me czyste, rzęsiste…

Ale i - zapytać: dlaczego? jak to się wszystko stało? Jaki
jest tego Sens? Jeżeli jest…

Bronisław Maj

Książka "Szary chłopiec w wieku Chrystusa"
Urbanek Henryk