Z każdym dniem coraz bardziej niegrzeczna - Ute Ehrhardt

Z każdym dniem coraz bardziej niegrzeczna

4.00 Oceń książkę!

Autor: Ute Ehrhardt

Wydawnictwo: Szafa
ISBN: 9788388141119
EAN:
Format: 135 x 205
Oprawa: miękka
Stron: 176
Data wydania: 2010-11-15
Gdzie kupić tanią książkę?
książka
23.99
książka
25.47zł
Książka w Twoim domu w ciągu 48h
Kontynuacja bestselleru Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą.

Światowy sukces i miliony sprzedanych egzemplarzy książki Ute Ehrhardt pokazały, że kobiety nie chcą już być grzeczne.

Mówią - dość! Ale niegrzeczności trzeba się nauczyć. Dlatego powstał ten podręcznik.

Małymi krokami prowadzi kobiety do wielkich zmian. Grzecznym dziewczynkom podpowiada, jak być niegrzeczną, a te już niegrzeczne zachęca, by posunęły się o krok dalej.

Książka zawiera także psychotesty i ćwiczenia pomocne w rozwijaniu pewności siebie i osiąganiu większej radości życia.

Przeskoczyć siebie

Najbardziej niezwykłą lekcję odwagi, o jakiej słyszałam, odebrał pewien menadżer z Monachium. Zgłosił się do psychologa z pytaniem, co ma zrobić, żeby z większą pewnością siebie zabierać głos podczas fachowych narad.

Doświadczony i bystry terapeuta od razu się zorientował, że ten człowiek naprawdę potrzebuje pomocy, ale zwykła terapia zajęłaby w jego przypadku zbyt dużo czasu ze względu na wyjątkowo mocne psychiczne opancerzenie. Psycholog wpadł na niekonwencjonalny pomysł: namówił menadżera, by przez dwa dni żebrał w centrum miasta. Pacjent się zgodził i przez dziesięć godzin dziennie w przebraniu żebraka przesiadywał w różnych miejscach. Rezultat finansowy był wprawdzie mizerny, ale przemiana wewnętrzna warta każdej sumy: "Zrezygnować z poczucia bezpieczeństwa, jakie daje dobre ubranie, zawód i pozycja społeczna - to dopiero wymaga odwagi! A jakiego samozaparcia potrzeba, żeby znieść to, że cię traktują jak nędznego menela! Po tym doświadczeniu wystąpienia na fachowym forum są dla mnie dziecinną igraszką".

Skorzystaj z tego pomysłu na własny sposób. Na przykład odegraj kiedyś głupszą niż jesteś, udawaj, że nie wiesz, co to jest kameleon albo kim był Albert Einstein. Robiąc z siebie pierwszą naiwną, możesz nabrać pewności siebie. Przekonasz się, że tylko ty wiesz, jaka naprawdę jesteś, i nie musisz bez przerwy przejmować się tym, co sobie pomyślą inni. Nauczysz się podejmować społeczne ryzyko. Pamiętam opowieść mojego szczerze ubawionego dziadka, jak to w czasach, gdy pojawiły się lampy neonowe, żartował sobie mówiąc o lampach nylonowych. Ludzie go poprawiali, robili uwagi, patrzyli jak na głupka, a on w duchu cieszył się jak dziecko. Było mu obojętne, że uważają go za prostaka, jego samopoczucie od tego nie zależało.

Pomyśl, co by się stało, gdybyś:
  • zaczęła nieprawidłowo wymawiać niektóre trudne słowa;
  • poprosiła kelnera, żeby ci wyjaśnił, co leży na twoim talerzu;
  • wybrała się gdzieś w ubraniu na zupełnie inną okazję, np. w stroju do sprzątania weszła do eleganckiego butiku;
  • kazała sobie wytłumaczyć obcy wyraz, który w zasadzie powinno się znać.
Takie drobne prowokacje są doskonałym wstępem do innych niezwykłych zachowań. Świetnie przygotowują do podejmowania coraz większego ryzyka, ponieważ przełamują największą barierę - lęk przed utratą społecznej akceptacji. Pozbywając się tego zahamowania, zaczynamy działać odważniej. W sytuacjach zawodowych - łatwiej nam bronić własnego zdania, podjąć się ambitniejszych zadań, ubiegać o lepiej płatne stanowisko, zmienić pracę. W relacji z partnerem - przestajemy się bać konfliktów, wcześniej mówimy, co nam się nie podoba, wcześniej decydujemy się na zerwanie niesatysfakcjonującego układu.

Kobiety muszą częściej podejmować tego rodzaju ryzyko, inaczej wszystko zostanie po staremu. Oczywiście, jeśli będziesz chciała, możesz też zaryzykować latanie lotnią, udział w wyścigach samochodowych czy skoki ze spadochronem, ale aż tak daleko nikt nie musi się posuwać. Podniecające przygody, szaleńcze wyczyny i karkołomne akcje z pewnością urozmaicają życie i skuszą niejedną kobietę, obowiązkowe jednak nie są.

Książka "Z każdym dniem coraz bardziej niegrzeczna"
Ute Ehrhardt