Jan Lechoń Kazimierz Wierzyński Listy 1941-1956 - Lechoń Jan, Wierzyński Kazimierz

Jan Lechoń Kazimierz Wierzyński Listy 1941-1956

4.00 Oceń książkę!

Autor: Lechoń Jan, Wierzyński Kazimierz

Wydawnictwo: Instytut Badań Literackich PAN
ISBN: 9788365573308
EAN: 9788365573308
Format: 211 x 160 x 40
Oprawa: Twarda
Stron: 644
Data wydania: 2016
Gdzie kupić tanią książkę?
książka
62.47
Książka w Twoim domu w ciągu 48h
Jan Lechoń do Kazimierza Wierzyńskiego [28 marca 1950]

Drogi Żuczku, […] jedna myśl mnie gnębi potwornie - że mogłem stracić talent - to przecież bywa. Tyle się włóczyłem, zajmowałem nieswoimi rzeczami, kilkanaście lat spędziłem na łóżkach w małych hotelach (nie sam i rzadko z jedną i tą samą osobą). Każda miłość, gdy ją czułem - kazała mi zapominać o sobie i kosztowała mnie życie. Gdybym teraz nie mógł pisać - to znaczy nie byle jak, ale przy wielkiej pracy - tak jak chcę - nie wiem, czy mógłbym żyć. Ale może jestem już skończony. Byłoby to okropne, dowiedzieć się, że tak jest. I drżę, że mi to napiszesz. Ale może tak nie jest. Czy myślisz, że coś ze mnie będzie, że mogę zrobić coś na miarę najlepszego uśmiechu mego przeznaczenia? Czy Ty i Halusia moglibyście mnie pocieszyć? […] Ściskam Was najmocniej, Aubrey tak samo. Leszek

Kazimierz Wierzyński do Jana Lechonia [29 marca 1950]

Kochany Leszku, […] Nie zawracaj sobie głowy "brakiem talentu", bo przyjadę specjalnie, żeby zbić Cię po mordzie. Jesteś przytomny facet, błyszczysz dowcipem i inteligencją, widzisz ludzi ostro i po swojemu, piszesz po półtorej [strony] dziennie, czego Ty więcej chcesz, wariacie? Nie bądź Wittlinem, bo nim nie jesteś i ta imitacja nie wychodzi. Skończyłem. Proszę ani słowa o tym w listach, a dużo, dużo o czym innym w rękopisie. […] Lesiupuszka! Całuję Cię, trubadurze, rzucam w przestrzeń różę, niech morzem popłynie, niech Ci szyjkę owinie, niech zaszeleści i listkiem popieści. Twój Kazimierz

Książka "Jan Lechoń Kazimierz Wierzyński Listy 1941-1956"
Lechoń Jan, Wierzyński Kazimierz