Cynkowi chłopcy - Aleksijewicz Swietłana

Cynkowi chłopcy

4.00 Oceń książkę!

Autor: Aleksijewicz Swietłana

Wydawnictwo: Czarne
ISBN: 9788380496262
EAN: 9788380496262
Format: 215 x 133 x 0
Oprawa: Miękka
Stron: 312
Data wydania: 2016
Gdzie kupić tanią książkę?
książka
26.47
Książka w Twoim domu w ciągu 48h
Oddziały radzieckie przez dziesięć lat ?udzielały narodowi afgańskiemu braterskiej pomocy?. Od 1979 do 1989 roku życie straciło co najmniej kilkaset tysięcy Afgańczyków, a kilkadziesiąt tysięcy radzieckich żołnierzy poniosło śmierć lub zostało rannych. Wyjeżdżali, by zostać bohaterami. Do kraju wracali jako bankruci ? bez nóg, bez rąk, bez złudzeń, z koszmarami, które miały ich nigdy nie opuścić. Niektórzy wracali w cynkowych trumnach.

Z opowieści weteranów, pielęgniarek, prostytutek, matek i żon ?afgańców? wyłania się wstrząsający obraz niepotrzebnej wojny; wśród zapierających dech w piersiach afgańskich krajobrazów rozgrywają się ludzkie dramaty, a odwaga i braterstwo przeplatają się z niegodziwością i okrucieństwem. ?W każdej kolejnej książce z uporem robię to samo ? pisze Aleksijewicz ? zmniejszam historię do wymiarów człowieka?.

Po publikacji książki Swietłana Aleksijewicz została pozwana o znieważenie honoru i godności żołnierzy walczących w Afganistanie.




?Pękłam dopiero w połowie. Już po pierwszej opowieści matki ?afgańca? ? jej chłopczyk wrócił z wojny cały, ale pokaleczony w środku i któregoś dnia zarąbał tasakiem sąsiadkę ? zdawało mi się, że dalej nie przebrnę. Jednak Swietłana Aleksijewicz mówi, że też ma dość wojny. ?Wrócę i nie pójdę już do żadnego muzeum wojska?. Więc nie będzie więcej flaków, rozpaczy i podrzynania gardeł ? łudzę się. Ale są.

Przebijane bębenki w uszach jeńców, robaki w trumnie, ojciec na sznurze od bielizny, zrzuceni ze skały, spaleni żywcem. Dlaczego czytam mimo wszystko?

Z początku wciągają mnie rozważania warsztatowe Aleksijewicz. Że po masowych zagładach w wielkich wojnach XX wieku trzeba znaleźć inny sposób pisania o małych, współczesnych wojnach.

Przyśnił jej się żołnierz bez języka, niemy. Więc ona teraz daje im głos ? ludziom zbędnym. Każda kolejna tragedia, intymne wyznanie anonimowego żołnierza, pielęgniarki, matki zabitego ?afgańca?, zmusza, by czytać dalej. Czujesz, że musisz wysłuchać każdego, tak jak słucha ich Aleksijewicz ? bez zbędnych pytań, bez przerywania, choć chciałoby się uciec. Ale nie uciekasz i ? jak ona ? nie wytrzymujesz i płaczesz razem z nimi.

Jej bohaterowie zabijają z bliska. Boją się jak zwierzęta i tęsknią jak dzieci. Zastanawiają się, ile jest człowieka w człowieku.

Wydawałoby się, że nie można było rzetelniej oddać dramatu tych ludzi. A jednak po kilku latach ci, którzy się przed nią spowiadali, oskarżają ją o kłamstwo. Prawda okazuje się nie do zniesienia.

Kogo obchodzi dziś radziecki Afganistan? Nie zapominajmy, że po Rosjanach weszli tam nasi sojusznicy Amerykanie. My też mieliśmy naszych chłopców w Nangar Chel. ?Zapomnienie jest [?] formą kłamstwa?.

Tu oprawcami są Rosjanie, karmieni literaturą i wódką. ?Ale wszyscy jesteśmy winni, wszyscy uczestniczyliśmy w tym kłamstwie? ? mówi autorka. I jeszcze: na wojnie zawsze wszyscy jesteśmy ofiarami.?

Maria Wiernikowska

Książka "Cynkowi chłopcy"
Aleksijewicz Swietłana