Bitwy aniołów - Włodzimierz Malczewski

Bitwy aniołów

4.00 Oceń książkę!

Autor: Włodzimierz Malczewski

Wydawnictwo: Poligraf
ISBN: 9788378560807
EAN:
Format: 145 x 205
Oprawa: miękka
Stron: 288
Data wydania: 2013-02-14
Gdzie kupić tanią książkę?
książka
26.99
książka
32.47zł
Książka w Twoim domu w ciągu 48h
W każdej opowieści jest odrobina prawdy. Co to jest odrobina? Jest to opowieść o chłopaku z Polski, który złym zrządzeniem losu staje się gangsterem. Po konflikcie z szefem ucieka do Hamburga. Człowiek, który może mu pomóc, zostaje zabity. Ratuje jego córkę i przedostaje się dzięki Moe Mayo, gangsterowi z Los Angeles, do Stanów Zjednoczonych. Tam zostaje członkiem gangu. Przez przypadek ratuje kolejną dziewczynę z rąk swojego szefa Joe Rose'a. Ściganą ukrywa przed nim i jego zbirami, a w końcu zakochuje się w niej i, aby ją chronić, zabija Joe i najważniejszych ludzi w "rodzinie". Ucieka z nią do Francji, kupuje winnicę i osiedla się na południu w Béziers. Bohater, jak na ironię zwany Aniołem, dzięki kobietom, które stanęły na jego drodze, odmienia swoje życie. Chroni je, nie mając świadomości, że to one - jego Anioły - staczają bitwy, by go ocalić od złego.

Zwolnił. Dziewczyna zbiegała ze skarpy, potykając się co chwila. Sturlała się na chodnik w momencie, gdy zrównał się z nią. Zahamował. Gdy podniosła się, zauważył, że na rękach nie ma rękawiczek. Obie jej dłonie mocno krwawiły.
Otworzył drzwi samochodu. Nie zastanawiając się, wskoczyła na przednie siedzenie i krzyknęła:
- Uciekaj! Nie było czasu na myślenie. Nacisnął pedał gazu i ruszył przed siebie. We wstecznym lusterku zobaczył mężczyznę, zbiegającego ze skarpy. Mężczyzna chwilę patrzył za nimi, zapisując w pamięci markę samochodu, jego kolor i numery rejestracji. Odwrócił się i pobiegł pod górę.
- O kurwa! - wyrwało się Michaelowi.

Wszedł do środka i oddał dwa strzały. Foy zdążył spojrzeć na niego i opadł na fotel z dziurą w głowie. Otis nie odwrócił się nawet i padł na stolik z rozerwaną potylicą. Człowiek siedzący przy Otisie zareagował natychmiast, wyciągnął pistolet, lecz było już za późno. Strzał w tchawicę i poprawka w głowę. Joe rzucił się w stronę biurka. Zrobił ledwie trzy kroki, gdy dosięgła go kula Michaela. Osunął się na podłogę przed otwartymi drzwiczkami sejfu.
- Czy wiesz, że w pewnym momencie pomyślałem, że to ty? - sięgając pod marynarkę, Frank chciał odciągnąć zbliżający się koniec. - Jak dałem ci zdjęcie, to patrzyłeś na nią jakbyś...
Nie dokończył.

Książka "Bitwy aniołów"
Włodzimierz Malczewski