Jim Butcher

You can't keep a good wizard down - even when he wants to stay that way. For years, Harry Dresden has been Chicago's only professional wizard, but a bargain made in desperation with the Queen of Air and Darkness has forced him into a new job: professional killer. Mab, the mother of wicked faeries, has restored the mostly-dead wizard to health, and...

A series of apparent suicides rings alarm bells with the police. And before he knows it Harry Dresden, professional wizard, is hired to investigate. At the first crime scene he finds an unmistakable magical taint - and a message specially designed for him, referencing the killing of witches. Harry is desperate to hunt down his tormentor and halt...

Interesy nie idą najlepiej. No dobra, interesy idą fatalnie! Wydawałoby się, że w Chicago powinno być więcej roboty dla jedynego profesjonalnego maga-detektywa. Ale Harry Dresden nie ma żadnych zleceń - magicznych lub nie. To morderstwo spada mu jak z nieba. Rozczłonkowane zwłoki. Dziwne ślady (łap?). Pełnia księżyca. Trzy tropy, z których dwa...

Harry Dresden jest najlepszy w swoim fachu. a właściwie jedyny w swoim fachu - maga-detektywa, policyjnego konsultanta, speca od paranormalnych zbrodni. Tym razem chodzi o szokujące podwójne zabojstwo z ewidentnym użyciem czarnej magii. A tam gdzie jest czarna magia, musi być i czarny mag. Taki facet nie pozwoli, żeby ktoś pokrzyżował mu szyki....

Harry Dresden, jedyny profesjonalny mag-detektyw w Chicago, ma powód do zadowolenia - interesy idą świetnie. Ale ma też powód do zmartwień - pojedynek z diukiem Ortegą z Czerwonego Dworu i kradzież Całunu Turyńskiego, który posiada ogromną magiczną moc. Nie wspominając o powrocie dziewczyny Harry'ego, półwampirzycy Susan?...

Jedyny profesjonalny mag-detektyw w Chicago jest w opłakanym stanie, odkąd jego dziewczyna stała się półwampirzycą. Tymczasem królowa Zimy ma dla niego propozycję nie do odrzucenia. Trzeba tylko odkryć, kto zamordował rycerza królowej Lata i oczyścić królową Zimy z zarzutów. Dla Harry'ego Dresdena to błahostka. Czy rzeczywiście......